Z prośbą o interwencję w sprawie dziury na placu św. Jana w Sanoku zwróciła się do nas matka, która spacerowała wczoraj, w słoneczną niedzielę ze swoimi dziećmi po sanockim rynku.

 

Witam serdecznie. Podczas spaceru ze swoimi małymi dziećmi na placu św. Jana (przy skarpie) w ostatniej chwili zauważyłam dziurę w odwodnieniu, do której mało brakowało nie wpadła stopa mojego 4-letniego syna. Przecież mógł sobie coś zrobić.

Czy możecie Państwo zainterweniować w odpowiednich instytucjach, aby do takich sytuacji nie dochodziło. Ja zauważyłam dziurę, a co będzie gdy inny rodzić tego nie zobaczy! – pisze do naszej redakcji czytelniczka

 

Po otrzymaniu tej wiadomości od razu udaliśmy się pod wskazane miejsce. Potwierdziły się informacje naszej czytelniczki. Brakuje części kratki z odwodnienia liniowego/korytka. Co faktycznie może stanowić niebezpieczeństwo, zwłaszcza dla małych dzieci.

Dodatkowo byliśmy świadkami, szybkiej reakcji matki, która w ostatniej chwili zatrzymała swojego syna, który jechał swoim rowerkiem wprost na dziurę.

 

Zwróciliśmy się Urzędu Miasta Sanoka z prośbą o zabezpieczenie/ naprawę niebezpiecznego miejsca na placu św. Jana.

Do sprawy wrócimy po otrzymaniu odpowiedzi z Urzędu Miasta.

 

dziura1.jpg dziura12.jpg dziura2.jpg

dziura3.jpg dziura4.jpg dziura5.jpg

dziura6.jpg

 

 

Sanok112.pl